Maraton zbliża się wielkimi krokami, a przynajmniej dzień, w którym swobodne biegi będzie trzeba zamienić na „treningi” ; ) Obecnie nie mam możliwości biegać więcej niż 3 razy w tygodniu, więc tym razem postawiłam właśnie na taki wariant ; ) Jeden plus zauważam już teraz, bo o ile wcześniej zdarzyło mi się pobiegać 4 dni w ciągu tygodnia, to wszystkie pozostałe, nieodbyte, a zaplanowane biegi, strasznie mnie frustrowały… Teraz mój plan jest dość skromny, ale zgodnie z zasadą mniej znaczy więcej, mam nadzieję, że się uda ; )
Od razu muszę zaznaczyć, że moje marzenie polega na razie na tym, aby maraton przebiec (bez przechodzenia do marszu) i ukończyć go w dobrym zdrowiu, bez dbałości o czas ; )
Obecnie biegam w okolicach 40 km tygodniowo, więc poza tymi najdłuższymi wybieganiami po 30-35 km poniższych liczb się nie obawiam. Wyzwaniem będą dla mnie na pewno zaproponowane prędkości, bo tempo 5:00 przy biegu na 5 km to moja życiówka… Plan treningowy pobrałam z portalu trening biegacza i przyznaję, że było mi bardzo ciężko znaleźć taki, który przewiduje bieganie zaledwie 3 razy w tygodniu : )
O ile wiem już, jak mój organizm reaguje na dystans półmaratonu i potrafiłabym sama dopasować plan pod moje wymagania, tak w tym przypadku jest to dla mnie zupełnie niemożliwe … Nie mam pojęcia, czy ten plan jest odpowiedni, ale ufam, że osoby, które go układały mają już za sobą wiele ukończonych maratonów i będzie on dla mnie odpowiednią bazą : D Bardzo chętnie poznam też Wasze opinie i wskazówki! : )
kate / 42kmandmore napisał(a):
Marta, plan wygląda fajnie, chyba najważniejsze to sumiennie odrobić wszystkie długie wybiegania. Do którego maratonu się szykujesz?
Marta napisał(a):
Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 mam nadzieję, a właściwie to zamierzam bardzo się przyłożyć 😀 Szykuję się do wrześniowego maratonu w Warszawie:)
nina napisał(a):
Plan wydaje się fajny, poza trzecią rubryczką 😉 Jestem amatorką, więc dla mnie to mega dystanse są, podziwiam!
Marta napisał(a):
Nina, na pewno już niedługo takie dystanse będą także w Twoim zasięgu 🙂
Maria napisał(a):
Najważniejsze to dostosować plan do swoich możliwości fizycznych i czasowych. Ja muszę poluzować z moim planem, bo z kolei wybrałam zbyt ambitny, jak na mój biegowy staż i zawisło nade mną widmo kontuzji. Więc myślę, że Twój plan jest bardzo dobry 😉 i to wybieganie 35 km… będzie grubo 😀
Marta napisał(a):
To wybieganie na razie jest mi straszne, ale jak trzeba to trzeba 🙂 czekam na Twój plan, ale Ty chyba jesteś jeszcze na wakacjach? 😀
Maria napisał(a):
Wróciłam już we wtorek. Mam dwa posty wstępnie przygotowane, jeden z nich będzie o planie 🙂 niedługo je opublikuję 😉
Marta napisał(a):
W takim razie będę czekać 🙂