Podczas tak pięknego lata, które nareszcie zatrzymało się u nas na dłużej, nie wyobrażam sobie biegania bez wody ; ) Nawet wybiegając około 7 rano, szybko da się odczuć, że poziom płynów w moim organizmie systematycznie się zmniejsza. Na szczęście ominął mnie problem, który pas z bidonem wybrać, ponieważ otrzymałam go w prezencie od mojego męża : )
Posiadany przeze mnie model jest marki Kalenji i po wielokrotnym użytkowaniu, zdecydowanie polecam! Jest to pas modułowy, w zestawie z bidonem o pojemności 600 ml. Jak na razie mi to wystarcza, ale w razie potrzeby jest możliwość dołączenia dwóch mniejszych bidonów (115 i 260 ml). Bardzo podoba mi się to, że posiada on także zapinaną na zamek kieszonkę, która jest spora i pomieści telefon, sprzęt muzyczny, klucze, żele energetyczne itp.
Pas jest bardzo solidny (dość szeroki, ale osobiście mi to nie przeszkadza), podczas biegu nie ma problemu, że się przesuwa lub np. bidon nam wypada ; ) Nigdy nie miałam również problemu, aby szybko wyciągnąć lub włożyć bidon do komory, oraz odblokować ustnik.
Pas możemy regulować w poziomie, zapinany jest na rzep, który ma bardzo duży zasięg, dlatego bez problemu mogą korzystać z niego zarówno kobiety jak i mężczyźni. Jedyny problem na który natrafiłam, to bardzo nieprzyjemny posmak wody podczas pierwszego użytkowania. Pomimo, iż dokładnie go wcześniej umyłam, czułam w wodzie dodatek plastiku… Zastosowałam jednak sprawdzony patent – do bidonu przelałam ciepłą wodę i dodałam ok. 1 łyżki sody oczyszczonej. Po kilku godzinach dokładnie go przepłukałam ciepłą wodą i nieprzyjemny posmak zniknął.
Jeśli wahacie się nad zakupem pasa, to zdecydowanie polecam! : )
Dorota napisał(a):
Sama biegam z bidonem, bardzo zresztą podobnym, jednak marki Salomon 🙂 również sobie chwalę, zwłaszcza wykonanie. Wcześniej zakupiłam taki z dwoma malutkimi bidonami z tyłu, ale okazało się że ten model kompletnie się u mnie nie sprawdza.
Marta napisał(a):
Często spotykam te małe bidony u innych biegaczy i również zastanawiałam się, co jest wygodniejsze, ale do mojego „dużego” od początku się przyzwyczaiłam 🙂
Maria napisał(a):
Mam dokładnie taki sam 🙂 jestem z niego zadowolona, zwłaszcza że był bardzo przystępny cenowo, kieszonka rzeczywiście pojemna, telefon, klucze i żel spokojnie się mieszczą. Pojemność 0,6l akurat na wybieganie do 20-25km. Na dłuższe chyba będę musiała brać dodatkową butelkę picia, bo ja dużo wypijam 😉 pas jest wygodny, nie przesuwa się, nie odpina, ale przy pełnym bidonie mam wrażenie, jakby mi dociążał kolana… Ale o chyba tylko moja przypadłość, po prostu moje kolana to osobny rozdział 😉 a pas bardzo praktyczny i przy długich biegach niezbędny.
Marta napisał(a):
Maria fajnie, że masz podobne zdanie 🙂 cenowo się nie orientuję, bo to prezent, ale mam inne rzeczy tej marki i zawsze zakupione okazyjnie 🙂 Ja bardzo mało piję, podczas jesiennych/zimowych biegów po 20 km mogłam nie pić nic, ale przy takim słońcu to jednak jest trochę inaczej 🙂
kasia napisał(a):
Też mam podobny, ale musze powiedziec ze nie bardzo sie sprawdza. Za bardzo się telepie. Może ja bo żle noszę? Dziewczyny, zapinacie na biodrach czy w talii? Mi z bioder do góry podchodzi do talii, a w talii za bardzo na żołądek naciska..
Marta napisał(a):
Ja noszę na biodrach i mam mocno zaciśnięty, więc pozostaje w miarę na miejscu, bo nie ma jak się poruszać 🙂