
Podczas kompletowania mojej jesienno/zimowej odzieży do biegania nie mogło oczywiście zabraknąć kurtki. Bardzo długo poszukiwałam tej idealnej, która spełni wszystkie moje oczekiwania, co wbrew pozorom nie było takie proste ; )
Ze względu na to, iż mój czas na zakupy jest teraz mocno ograniczony (!) zdecydowałam się na zakupy przez internet, dzięki czemu trafiłam również na ciekawą promocję ; )
Nie będę Was już dłużej trzymać w niepewności i zdradzę, że zdecydowałam się na wiatrówkę Nike Performance Fanatic
Moje pierwsze wrażenie, kiedy ją zobaczyłam było bardzo pozytywne. Lubię żywe i „wesołe” kolory, więc kurtka szybko przyciągnęła moją uwagę. Nigdy nie ukrywałam, że walor estetyczny stanowi dla mnie dodatkową zaletę ; ) Firma Nike ma oczywiście spore doświadczenie w przygotowywaniu sportowej odzieży, więc o wykonanie nie musiałam się martwić.
Zastosowano technologie: StayWarm (Nike), Dri-Fit (Nike), które zapewniają nam dobrą wentylację i co ważne przy tak zimnych dniach, gwarantują utrzymanie optymalnej temperatury i zapobiegają utracie naturalnej ciepłoty ciała. Dotychczas podczas moich biegów temperatura utrzymywała się w granicach 3 stopni C i mając na sobie wyłącznie golf termoakywny i omawianą kurtkę, był to zestaw idealny ; ) Jedyny minus jeśli chodzi o wentylację zauważyłam w okolicach zgięć łokcia. Po treningu zdarzało mi się wracać z mokrymi plamami…
Wiatrówka zapewnia mi pełną swobodę ruchów, bardzo podoba mi się fakt, że jej tył jest odrobinę dłuższy, co daje dodatkową ochronę ; ) Kurtka posiada też wysoki kołnierz i podwójny zamek błyskawiczny z przodu, co jest dla mnie ciekawym rozwiązaniem.
Najbardziej zależało mi na tym, aby wybrana przeze kurtka posiadała kaptur. Teraz już sama nie wiem dlaczego, ale podczas zakupów bardzo zwracałam na to uwagę ; ) Muszę jednak przyznać, że podczas biegów nie sprawdził się on w moim przypadku, bo pomimo ściągaczy nie mogłam go odpowiednio wyprofilować i czułam się dość niekomfortowo.
Do jednej z kolejnych zalet zaliczyłabym jej lekkość! Nie posiadam danych na temat jej wagi, ale podczas biegu zupełnie nie czuć jej na sobie. Pomimo, że jej krój nie jest jakoś bardzo mocno dopasowany podczas silnego wiatru nie czułam, aby mi się „pompowała”.
Kurtka posiada dwie, zapinane na zamek kieszonki, które są bardzo, bardzo pojemne! Mieszczą moje rękawiczki, klucze, sprzęt muzyczny, chusteczki itp. ; ) Teraz sama się sobie dziwię, ile nadprogramowych rzeczy muszę ze sobą zabierać na trening ; )
Zakupów dokonałam na stronie zalando.pl, którą przy okazji mogę Wam z czystym sumieniem polecić! Wybór jest ogromny, znajdziecie sporo promocji, do tego wysyłka jest gratis (nawet za pobraniem!), a co dla mnie było ważne można płacić przez PayPal i w razie potrzeby mamy możliwość skorzystania z 30-dniowego prawa zwrotu.


Paweł napisał(a):
Bardzo ładna, fajne kolorki, choć typowo dla kobiety (mnie się bardziej podoba ta niebieska). Ja swoją kurtkę kupiłem ostatnio w Decathlonie (Kalenji) i też jestem zadowolony.
Marta napisał(a):
Kolory rzeczywiście typowo kobiece, ale na szczęście jest alternatywa 🙂
anka napisał(a):
Kurtka piękna! Podziwiam też fajną okolicę do beigania!
Marta napisał(a):
Dzięki 🙂 a okolica rzeczywiście super:D
lilka napisał(a):
Kurteczka jest naprawdę śliczna, muszę się rozejrzeć za taką. Fajnie się komponuje z Twoimi butami:) Mój strój do biegania to jakieś stare dresy, aż mi wstyd…
Marta napisał(a):
Lilka to prawda jestem bardzo zadowolona, ale to nie strój a chęci są najważniejsze 🙂
arse napisał(a):
Wygladasz super , pasuje Ci ta kurtka bardzo, ja bym wolala cos w czarnych abrwach jednak:)
Marta napisał(a):
Bardzo dziękuję 😀 lubię takie kolory, ale czarny też jest mi bliski 🙂
Ania napisał(a):
Bardzo fajny blog 🙂 Wpadłam na niego szukając informacji o kurtce. Czy sprawdza się ona podczas mżawki/deszczu? Nie planuję biegać w deszczu, ale tak na wszelki wypadek chciałabym coś przeciwdeszczowego 🙂
Marta napisał(a):
Dziękuję 🙂 Z kurtki jestem bardzo zadowolona, ale niestety nie określiłabym jej jako typowo przeciwdeszczowej 🙁 Teoretycznie jest wśród takich sklasyfikowana, ale… kiedy złapał mnie deszcz ta dolna warstwa (która jest wykonana z innego materiału niż góra) była mokra. Co prawda trochę minęło zanim całkiem przemokła, ale jednak 🙂 jeśli chodzi o mżawkę i te krótsze biegi, to myślę, że powinno być ok, ale nie niestety nigdy nie wiemy, czy nie przemieni się ona w coś większego 🙂